- Skończyłaś już? - zapytałam znudzona, stukając moimi świeżo pomalowanymi paznokciami o jasnoniebieską kołdrę.
- Jeszcze nie - powiedziała Olivia z wyraźną koncentracją w głosie, kiedy nakładała drugą warstwę błyszczyka na moje usta.
Tkwiłam w tej samej pozycji przez następne pięć minut, przymykając oczy z nudów. Gdybym miała gdzie oprzeć głowę, pewnie bym zasnęła.
- Teraz skończyłam - oznajmiła, przejeżdżając pędzlem po moim nosie po raz ostatni.
Otworzyłam oczy, widząc bardzo podekscytowaną Olivię, patrząca na mnie wyczekująco. Wstałam i podeszłam do lustra, patrząc na to, co było przede mną.
- Wow - wyszeptałam, moje oczy błyszczały z radości na widok dziewczyny, którą widziałam przed sobą.
- Wyglądasz cudownie, skarbie - Olivia pojawiła się za mną rozpromieniona, a ja uśmiechnęłam się do niej.
Przesunęłam palcami wzdłuż moich brązoworudych - i teraz wyprostowanych do perfekcji - włosów i nagle zmarszczyłam lekko brwi.
- Myślisz, że Justin przyjdzie? - przygryzłam wnętrze policzka.
- A dlaczego miałby nie przyjść? - zmarszczyła brwi i delikatny uśmieszek pojawił się na jej różowych ustach.
Wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem... - oczywiście, że wiesz, ale nie chcesz jej mówić, co wydarzyło się w samochodzie.
- Widywaliście się przez cały czas, prawda? - powiedziała - I dobrze wam się układa i nie jest niezręcznie.
- Tak myślę - westchnęłam cicho, by nie usłyszała.
Nie powiedziałabym, że nie jest niezręcznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz